Technika jest tak stara, jak sama ludzkość. Początki obu sięgają okresu sprzedprawie miliona lat, zapewne już wówczasbowiem człowiek cały czas i świadomie używał najprostszych narzędzi, żeby osiągnąć pewien cel, a głównie dostać pożywienie (por. w zakończeniu artykułu tablicę Ważniejsze wynalazki…). Zrazu nie były to narzędziazrealizowane poprzez człowieka, lecz przedmioty napotkane poprzez niego w przyrodzie, przecie wszystkimkamienie i gałęzie o odpowiednim kształcie. Stopniowo człowiek nauczył się narzędzia te cenić i przechowywać do wielokrotnego użytku, później jeszcze —ma możliwość po kilku setkach tysięcy lat — rozpoczął je udoskonalać: ze znalezionej czy odłamanej gałęzi wykonywał kij, a obrabiając jeden kamień innym, nadawał mu pożądany kształt. W ten metodę została zapoczątkowana produkcja narzędzi.
Niedługo, zapewne po kilkudziesięciu tysiącach lat, powstała następna dziedzina technologie. Człowiek nauczył się skorzystać nie tylko z pewnych przedmiotów znajdowanych w przyrodzie, ale i z niektórych odbywających się w niejprzeróbek energetycznych — nauczył posługiwać się ognie m. Wprawdzie nie umiał go jeszcze rozniecać, lecz korzystał z chemicznej energii spalania przemieniającej się w ogniu na energię cieplną i świetlną. Na sam początek używał jej do ogrzania się, z w pewnych sytuacjach przekonał się, że można piec w ogniu mięso lubowoce, a zatem za pomocą wysokiej temperatury wywoływać w tych ciałach określone zmiany chemiczne. Były to początki technologii chemicznej.
Stworzenie, które używało narzędzi i produkowało je, posługiwało się występującą w przyrodzie energią i wywoływało sztuczne procesy chemiczne — było już z pewnością człowiekiem zbiorniki na gnojowice.
Tak więc już kilkaset tysięcy lat temu zarysowały siępriorytetowe dziedziny technologie istniejące i na dzień dzisiejszy: technologiastosowania narzędzi, technologia ich produkcji, energetyka, technologiachemiczna. Wkrótce potem dołączyła się technologia inżynieryjno-budowlana, gdy człowiek zaczął budować schronienia przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi.
Kilkaset tysięcy lat minęło na powolnym rozwijaniu uzyskanych osiągnięć. Dopieronatomiast w ciągu ostatnich kilkudziesięciu czy stu tysięcy lat narastające zmiany przybrały charakter jakościowy. Jak się to w większości wypadków zdarza, zmiany takie powstały nie w jednej z dziedzin technologie, lecz na pograniczu kilku dziedzin.
Tak więc człowiek nauczył się już nie tylko skorzystać z ognia i podtrzymywać go, ale także rozniecać, posługując się specjalnymi narzędziami, w których energia mechaniczna przetwarzała się w energie cieplną. Na sam początek zapewne rozniecano ogień iskrami powstającymi przy uderzaniu twardego kamienia o twardy kamień, później — zapomocą ciepła uzyskiwanego poprzez tarcie. Szlo to w parze z innym istotnym krokiem w rozwoju technologie — z wytwarzaniem narzędzi wykonujących taki ruch, jakiego człowiek pierwotny nie mógł zaobserwować w przyrodzie: ruch obrotowy. Stosowano go zarówno do wiercenia otworów w narzędziach kościanych czy kamiennych, jak również do wzniecania ognia tarciem drewnianego pręta w okrągłym otworze drewnianej deski lub belki.