Współcześnie chorujemy na wiele przypadłości związanych z cywilizacją. Jakie są ich przyczyny? To przede wszystkim zmiany w stylu życia, które dokonały się w przeciągu ostatnich stu czy dwustu lat. Organizm ludzki nie zdążył przygotować się do nich w drodze ewolucji, która zazwyczaj trawa przecież miliony lat.

Jedną z wielu chorób cywilizacyjnych jest depresja znana powszechnie jako jedno z zaburzeń nastroju. Czym jest nastrój? Należałoby w tym miejscu odpowiedzieć sobie na to pytanie, by sprecyzować, co może nas czekać, jeśli zapadniemy na depresję. Nastroje są to długotrwałe stany emocjonalne, które mogą nie mieć wyraźnej przyczyny. Nie są to pojedyncze emocje, często na nastroje składa się wiele różnych emocji spowodowanych niepowodzeniami lub powodzeniami w dążeniu do celów. Depresja jest już chorobą, a więc to długotrwały nastrój, którego nie da się prosto zmienić. Powszechnie sądzi się, że ta choroba to objaw nieporadności życiowej i bierności, jednak większość lekarzy zajmuje zupełnie inne stanowisko, a mianowicie, zaburzenia nastroju powstają przez problemy z neuroprzekaźnikami. I w tym miejscu możemy już zahaczyć o problematykę duszy i ducha, bo czy dusza jest przyczyną powstania impulsów elektrycznych będących objawem myślenia charakterystycznego dla chorego? Zatem, czy lecząc duszę można sprawić, by chory wyzdrowiał i zmienił fizyczne problemy z substancjami chemicznymi w mózgu, które są neuroprzekaźnikami? Bez wątpienia środki farmakologiczne leczą objawy, ale czy możemy wyleczyć przyczyny depresji ? Owszem możemy, ale będzie to proces długotrwały i niezbyt przyjemny, podobny do rozdrapywania ran.

Niestety tak często bywa, że psychoterapia jest bolesna, ponieważ przyczyny chorób psychicznych to z reguły traumatyczne przeżycia z poprzednich lat życia. Zatem nie wszyscy chorzy decydują się na wizyty u psychologa lub psychoterapeuty, stwierdzają, że nie chcą leczyć przyczyn swoich zaburzeń nastroju, wystarczą im proszeczki i samo łagodzenie objawów swojej choroby.